Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Pół roku później

Mam wrażenie, że od napisania ostatniego posta, minął co najmniej rok... Z osoby, która bała się własnego cienia, o (własnym) głosie nie wspominając, stałam się kimś, kto, nie bez trudności, potrafi wyrażać swoją opinię, przestał się bać MÓWIĆ. Z osoby zamkniętej w sobie, lękliwej, wystraszonej wszystkimi i wszystkim, dzięki terapii, stałam się w końcu KIMŚ. Nie mówię tu o terapii w poradni psychologicznej, prywatnie, na NFZ, wszystko jedno. Była to terapia, którą przeprowadziłam z samą sobą, każdego dnia przez ostatnie miesiące. W końcu szczerze, bez zbędnych emocji, pretensji do siebie i bliskich. Pogodziłam się z przeszłością, dzięki temu łatwiej było mi zrobić to samo z teraźniejszością. Na bok odszedł (nieciekawy, jak wtedy sądziłam) wygląd, brak stałej pracy, brak prawa jazdy, i tak samo stało się z brakiem przyjaciół, zaufanych ludzi. Przez jakiś czas, byłam tylko JA. Nie narcystycznie, egoistycznie. Po prostu poznawałam siebie, tak jak poznaje się nową, nigdy wcześniej nieznaną