Ateistka? Bój się Boga.
Jak to jest być jedyną ateistką w rodzinie? Może Ciebie też dotyczy problem wychowania z naciskiem na katolicyzm. Może jesteś "wierzący, ale niepraktykujący. Może zastanawiasz się, czy chodzenie do kościoła musi (lub powinno) iść w parze z wiarą w Boga? A może może masz świadomość, że Kościół kłamie, ale przecież nie musisz wierzyć w Kościół, a na mszę idziesz dla Boga a nie dla księdza. Hmmm... Zacznę od tego, że przez większą część świadomego życia byłam osobą wierzącą i nie byłam w stanie zrozumieć jak ktoś może nie wierzyć w istnienie Boga lub chociażby próbować je zakwestionować. W dużej mierze zawdzięczam ten sposób myślenia najbliższej rodzinie. Mniej więcej do 13-14 roku życia regularnie uczęszczałam na msze święte, czytałam Biblię, niezależnie od tego czy coś mi wyszło czy nie, składałam ręce do modlitwy i potrafiłam prosić, przepraszać, dziękować za wszystko co tylko przyszło mi do głowy. Mniej więcej około 15 roku życia, kiedy anoreksja była u mnie na tyle rozwinięta