PALETA KOLORÓW

PALETA KOLORÓW NA MOJEJ GŁOWIE


Swoją przygodę z farbowaniem włosów, zaczęłam bardzo wcześnie. Do dzisiaj pamiętam, jak wróciłam do domu pierwszy raz z CZARNYMI jak smoła włosami. Była to tylko szamponetka, ale kolejne mycia, a ona NADAL NIE CHCIAŁA SCHODZIĆ z moich włosów. Później dekoloryzacja, męczenie się z rudoczerwonymi włosami. 
Kolejny świetny pomysł- Zrobię się na BLOND. Kilka rozjaśniaczy- SZOK- ŻÓŁTE WŁOSY. Odżywki, płukanki- MAM PLATYNĘ. 
Ale po jakimś czasie wszystko się nudzi. Idę do Liceum, nie chcę być postrzegana jako PUSTA LALA z TLENIONYMI włosami. 
Kolej na brąz. Nie czułam się dobrze w tym kolorze, czekałam aż włosy odrobinę się wzmocnią i POWRÓT do BLONDU. Minął rok, za namową innych osób (w tym części mojej rodziny), CZARNY. Kolor do którego przecież nigdy miałam nie wracać. Jednak byłam miło zaskoczona. Twarz nabrała rys, kolor uwydatniał kości policzkowe, PASOWAŁ do mnie. 
Później miliony zdjęć na FB, Instagramie, dziewczyn o pięknych BLOND włosach- też tak chcę. Rozjaśniałam włosy chyba 5-6 razy- CUD, ŻE JESZCZE MAM COŚ NA GŁOWIE. 
Włosy przypominały gumę/siano. Były szorstkie, a jednocześnie się ciągnęły podczas czesania. Za każdym razem modliłam się, żeby nie wyjść spod prysznica ŁYSA. Uratowała mnie wtedy farba CZEKOLADOWY BRĄZ. Włosy dało się rozczesać, WYGLĄDAŁY na zdrowsze. Jednak z tak osłabionych włosów, nawet najlepsza farba, zaczęła "schodzić". Kolejne farbowania- to samo. W końcu przejrzałam na oczy- NAJLEPSZE są naturalne, niefarbowane włosy. Nie muszę martwić się o odrosty, wydawać milionów na farby i odżywki- bo przecież jakoś trzeba ratować spalone włosy, męczyć się z nakładaniem farby i zastanawiać co TYM RAZEM wyjdzie mi na głowie. Od sierpnia postanowiłam, nie zwracać uwagę na odrosty i zapuszczać swoje naturalne włosy. Jak do tej pory odrost 9,5 cm nie przeszkadza mi jakoś specjalnie w wyjściu na ulicę, zaoszczędziłam też sporo pieniędzy przez to, że nie farbuję ani włosów, ani odrostów.

Nie oceniam dziewczyn, które farbują włosy. JEŻELI COŚ CI SIĘ W SOBIE NIE PODOBA, TO TO ZMIEŃ. Nawet jeżeli chodzi o włosy- jedna czuje się lepiej w BLONDZIE, inna W CZERNI lub odcieniach BRĄZU. 
Dziewczyny które jeszcze nie farbowały włosów, ale zastanawiają się czy tego nie zrobić, zachęcam do przemyślenia swojej decyzji DZIESIĘĆ RAZY. Powrót do włosów, które nie sprawiały problemów, może być BOLESNY i przede wszystkim jest DŁUGOTRWAŁY. 
Wszystko powinno mieć UMIAR. Moje włosy bardzo ucierpiały na koloryzacjach/rozjaśnianiu. Próbuję doprowadzić je do ładu i składu, ale nie da się ukryć, że są BARDZO ZNISZCZONE.
Ratunkiem okazały się szampony, odżywki przedstawione poniżej. Pierwsze efekty już widać, ale przede mną długa droga, mam nadzieję, że farbowanie włosów jest w moim przypadku tematem ZAMKNIĘTYM. 


Obecnie na moje włosy STOSUJĘ:




Poniżej zdjęcia niektórych odcieni, jakie sobie ZAFUNDOWAŁAM









Komentarze

  1. Hmm.. wydaje mi się, że najgorzej wyglądał blond. ;) Najlepiej te rude, nie wiem, jakoś tak najładniej w nich wyglądasz wg mnie. ;) Co do wracania do naturalnych - oj tak, to droga przez mękę. :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1