Potęga samoakceptacji

Prawdą jest, że ludzie utrudniają Nam życie tak długo, jak długo sami w to WIERZYMY. Obwiniamy ich za niepowodzenia w pracy, szkole, związkach i przy każdej możliwej okazji. Nie dostrzegamy jednej BARDZO ważnej rzeczy- SAMI jesteśmy twórcami naszych doświadczeń. To jak spostrzegamy siebie, nasze życie, porażki i sukcesy ZALEŻY OD NAS (!)

Swoją samoocenę budujemy zazwyczaj na podstawie opinii innych ludzi- znajomych, rodziny, przyjaciół, a nawet osób przypadkowo poznanych w Internecie. 

Wiele osób powtarza sobie uporczywie- "Nie jestem tak dobry jak inni", "Nie mam tak dobrych wyników w nauce jak koledzy", "Inni mają szczęście w miłości, a mi właśnie sypie się kolejny związek". Te i podobne myśli są odzwierciedleniem NASZYCH relacji. Patrzymy na innych i nieustannie się do nich porównujemy. "Gdybym była taka ładna jak ONA...", "Nienawidzę jej za to, że jest taka szczupła, ja jestem na dziesiątej diecie i dalej NIC", "Temu to się powodzi- nowy samochód, awans w pracy, GDYBYM BYŁ NA JEGO MIEJSCU..." Czasami porównania przybierają inną formę: "Jestem od niej lepsza, bo jestem szczuplejsza", "Nie jest źle, zarabiam ponad przeciętną, nie to co ON". Tylko C O  Z  T E G O? Przestańmy się KATOWAĆ. Czy naprawdę nie widzicie tego, że im mniej rywalizujemy z innymi, tym LEPIEJ się z NIMI komunikujemy? 

Żeby zastosować to w życiu, trzeba ZAAKCEPTOWAĆ siebie. Nie ma innego wyjścia. 

Podsumowując: Większość z Nas boi się, że będziemy rozliczani z naszego życia. Tymczasem mam wrażenie, że G Ł Ó W N Y M problemem jest to, że CIĄGLE osądzamy SAMI siebie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1