Nowa era szkieletów

Instagram, Facebook i inne portale sprawiają, że możemy przeglądać zdjęcia i profile ludzi z niemal całego świata. Bardzo często z nudów przeglądam zdjęcia na Instagramie i jestem przerażona. Z jednej strony nikt mi nie każe oglądać tych zdjęć, porównywać osób które się na nich znajdują do siebie. Jednak chyba większość osób przyzna mi rację, że patrząc na 90% zdjęć, które znajdują się na tym portalu można nabawić się niezłych kompleksów. Z drugiej strony zachęcałam do tego, aby przestać porównywać się do innych i myśleć w kategoriach "Gdybym miała jej....". Zdaję sobie sprawę, że jest to szczególnie trudne dla pewnej grupy osób do której poniekąd sama należę. Piszę poniekąd, ponieważ wygląd zawsze nie był dla mnie bez znaczenia (chodzi mi tu oczywiście o swój wygląd). Jednak jakiś czas temu w wyniku problemów ze zdrowiem, odpuściłam sobie to jak wyglądam, czy jestem w miarę OK pomalowana, w co się ubieram. Mam nadzieję, że niedługo wszystko się wyjaśni i poczuję się lepiej. Zauważyłam bardzo ważną rzecz: im niższa moja samoocena tym częstsze są porównania do innych i oczywiście tzw. "załamka" wynikająca z tych porównań. 

Przechodząc do sedna. Być może wcześniej tego nie zauważałam, ale przeglądając wiele polecanych zdjęć na jednym z portali odkryłam coś strasznego. 60-70% dziewczyn na tych zdjęciach wygląda jakby nie jadło od miesiąca. Wchodzę w ich profil i jeszcze większy szok. Dziewczyna, która w październiku wyglądała na w miarę zdrową 50-55 kg, w maju wygląda jak wieszak, nie dałabym jej nawet 45 kg. Takich przypadków jest mnóstwo. Dziewczyny w wieku 18-19 lat u których można policzyć wszystkie kości, tagują się znanymi agencjami mody. Wszędzie jest pełno sztuczności. Musimy zdawać sobie sprawę, że dużą zasługę mają w tym programy do obróbki zdjęć. Ale niestety na tym się nie kończy. Czytam komentarze: TAK POWINNA WYGLĄDAĆ KOBIETA- komentarz dodany pod zdjęciem dziewczyny, która ma rękę dwa razy chudszą ode mnie, a na samym zdjęciu wygląda jakby uciekła z obozu koncentracyjnego. Następny komentarz przy zdjęciu innej dziewczyny: EKSTRA FIGURA. ZAZDROSZCZĘ- dziewczyna na zdjęciu w rozmiarze XXS. Można szukać u niej grama tłuszczu, ale nie gwarantuję, że się go uda znaleźć. 

Jakiś czas temu dostałam zlecenie od fotografa z Lublina. Pisał, że ma to być sesja promująca zdrowy tryb życia i sport. Odpisałam mu, że moje ciało nie ma obecnie nic wspólnego ze sportem i zdrowiem też raczej nie. W wiadomości zwrotnej napisał, że moje ciało jest takie, jakie powinna mieć modelka i ma już dość tego, jak 50-kilogramowe wieprze nie mogą dopiąć guzika w spodniach czy zmieścić się w biustonosz sportowy, bo wylewa im się tłuszcz. W życiu nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Kusiło mnie, żeby zapytać tego fotografa ile on waży, że pisze takie rzeczy. Jednak po raz kolejny dałam sobie spokój. Martwi mnie fakt, że takich osób jak ten "fotograf" jest więcej. Nie dziwię się, że dziewczyny, którym zależy na tym, żeby ZOSTAĆ MODELKĄ, BYĆ SŁAWNĄ itp, doprowadzają się do takiego stanu. Jeżeli chcemy spojrzeć prawdzie w oczy to u większości modelek oraz dziewczyn, które do tego aspirują, można doszukać się problemów z odżywianiem. BMI poniżej normy jest właściwie jedyną informacją dla tych dziewczyn, że nadają się na bycie modelką.

Może rzeczywiście jestem nienowoczesna, ale mnie osobiście ta nowa moda- moda na szkielety przeraża. Sama dużo bym dała żeby chociaż trochę przytyć. Z drugiej strony nie chciałabym znowu wpaść w błędne koło "przytyłam dwa kilo jak ja się teraz zmieszczę w te spodnie". Od pewnego czasu myślałam, że mam już 21 lat i to powoli  przestaje mnie dotyczyć. Jest to raczej domena dziewczyn w wieku 16-18/19 lat. Jednak dostęp do portali takich jak Instagram mają ludzie w różnym wieku. Najgorsze jest to, że mam świadomość, że dziewczyny ze zdjęcia w większości przypadków mają zaburzenia odżywiania. Doświadczyłam tego na własnej skórze i logika każe mi nie zazdrościć, a raczej współczuć tym osobom. Jednak społeczeństwo tylko nakręca dziewczyny oraz osoby, które przeglądają ich zdjęcia,  pisząc komentarze typu:
JAKA CHUDZINKA <3, NAJLEPSZA FIGURA, CO ĆWICZYSZ- TEŻ CHCĘ TAK WYGLĄDAĆ, JAKIE CHUDZIUTKIE NÓŻKI <3; itp. 

Najrozsądniejszą opcją wydaje się przestać przeglądać te zdjęcia. Co jednak z osobami, które nie wyobrażają sobie bez tego życia (z różnych powodów)? 
Podam Wam pewien przykład :)
Wczoraj przypadkiem trafiłam na profil (Instagram) dziewczyny, która ma 19 lat jest modelką i blogerką. Przeglądając zdjęcia przypomniało mi się to jak wyglądałam ważąc poniżej 36 kg. Dziewczyna na zdjęciu ważyła mniej więcej tyle samo. Myślę sobie... skąd ona bierze siłę na pisanie bloga, kto zaprasza ją na sesje?! Ponieważ na profilu znajdowało się jej imię i nazwisko, pomyślałam, że sprawdzę sobie na FB czy zdjęcia, które tam dodaje są wyretuszowane, jak mają się do rzeczywistości. Uwierzcie mi, przeżyłam szok po raz drugi. Ta sama dziewczyna nie wygląda już tak dobrze. Na zdjęciu wrzuconym przez jej znajomych wygląda jak przeciętna dziewczyna. Owszem bardzo szczupła, ale zdrowa. Nagle zniknęły nogi, które wyglądały dosłownie jak ręce, ogromne dołki w policzkach. Nie zawsze to, co widzimy w Internecie, pokrywa się z rzeczywistością. Czasami lepiej wyluzować i odpuścić. Przede wszystkim dla własnego zdrowia, zarówno fizycznego jak i psychicznego. Wiele osób, które nie mają figury modela czy modelki są i potrafią być szczęśliwe, osiągają wiele sukcesów, są lubiane. Moim subiektywnym zdaniem są nawet szczęśliwsze od "szkieletów" promowanych obecnie przez media. Szczupłość, czy wręcz chudość nie zagwarantują Nam super znajomych, pozytywnych spojrzeń na ulicy czy tego, że będziemy się dobrze czuli. Życie jest trochę za krótkie, żeby gonić za ideałami, szczupłą czy wychudzoną figurą, żeby odmawiać sobie wszystkiego w imię czego? Cyferek na wadze?! Kiedyś mój znajomy napisał mi, że każdy chce się podobać innym. Pewnie miał rację, ale postanowiłam trzymać się z daleko od ludzi dla których jest to priorytet. Najważniejsze jest zdrowie, akceptacja siebie, rodzina, znajomi. Wszystko inne powinno być jedynie dodatkiem. Nie każdy rodzi się szczupły, nie każdy ma bogatych rodziców, nie każdy jest na tyle zdolny czy może sobie pozwolić na wyższe wykształcenie, dostać super płatną pracę. Jednak trzeba pamiętać, że nie figura, dobrze płatna praca, zawartość portfela rodziców czy studia decydują o człowieku. 

Co myślicie na ten temat?

Komentarze

  1. A ja głupia chcę zgrubnąć, żeby mi kości przestały sterczeć... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahaha. :D prawidłowo :D :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1