Masz miejsce na deser?

Dzisiejszy post będzie poświęcony "kontrolkom umysłowym". Mówiąc prościej postaram się wytłumaczyć w jaki sposób nasz
mózg próbuje kontrolować czy regulować nasze stany i zachowania. 

Jedzenie jest niewątpliwie paliwem, który napędzam do działania nie tylko nasz mózg ale także ciało. Niektórzy być może myśleli do tej pory, że za to czy jesteśmy głodni czy nie odpowiada żołądek, może jeszcze jelita. Żołądek rzeczywiście wysyła sygnał do mózgu o tym czy jesteśmy najedzeni czy powinniśmy coś zjeść. Jednak to właśnie mózg decyduje o tym jak się zachowamy. Każdemu z nas zdarzyło się zjeść obfity obiad czy inny posiłek, po czym ktoś zaproponował nam kawałek ciasta. Ciężko się oprzeć? Przecież żołądek dostał to czego chciał, a Ty jest jesteś już głodny. Sprawa jednak nie jest taka prosta. Za to czy skusimy się na kawałek ciasta po obiedzie (czy na dwa lub trzy kawałki) odpowiadają również hormony. Nasze komórki tłuszczowe wydzielają leptynę, która ma za zadanie hamowanie apetytu. Natomiast w żołądku wydzielana jest grelina. Im więcej mamy tkanki tłuszczowej tym więcej greliny wydziela nasz żołądek. Wszystko fajnie, tylko co to właściwie dla nas oznacza?
Grelina pobudza nasz apetyt! Więc z jednej strony do mózgu wysyłana jest informacja o tym, że jesteśmy pełni a z drugiej informacja o tym, że możemy znaleźć jeszcze trochę miejsca na deser. Oczywiście jak pisałam wcześniej u osób z większą ilością tkanki tłuszczowej jest większe prawdopodobieństwo, że ta druga informacja przejmie górę nad naszym mózgiem. Oprócz tego nasz mózg jest bardzo wyczulony na słodki smak. Jemy nie tylko buzią, ale także oczami (w przeważającej mierze). Samo spojrzenie na ciastko wysyła do naszego mózgu sygnał, że nagroda jest na wyciągnięcie ręki. Dużą rolę pełnią tutaj skojarzenia. Ciasta jadamy zwykle na imieninach, weselach czy po niedzielnym obiedzie do kawy czy herbaty. Mamy więc z nim pozytywne skojarzenia. Co innego, kiedy ktoś przejadł się kiedyś na przykład tortem. Gwarantuje to pewien niesmak, który może utrzymywać się przez dłuższy czas (nawet do końca życia). 
Bardzo łatwo jest powiedzieć osobie, która ma nadwagę, że powinna po prostu mniej jeść albo więcej się ruszać. Prawdopodobnie nie musimy dawać jej tych złotych rad, bo ta osoba doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Musimy pamiętać, że nasz mózg bardzo łatwo przyswaja sobie różne nawyki, a ciało po prostu się do nich dostosowuje. Przyczyny nadwagi czy otyłości mogą być bardzo różne. Ktoś może cierpieć na nadczynność greliny lub niedoczynność leptyny lub na obie przypadłości jednocześnie.
Innym powodem może być zajadanie smutków. Gdy jesteśmy zmęczeni albo czujemy się przygnębieni, bo coś nam nie wyszło albo znowu pokłóciliśmy się z chłopakiem/dziewczyną czy mamy gorszy okres w szkole/pracy, nasz mózg wysyła sygnał, że czegoś nam potrzeba aby ten stan zmienić. Jak myślisz jakie rozwiązanie podeśle Ci jako pierwsze? Oczywiście to najłatwiejsze i najprzyjemniejsze (skojarzenia)- energia czyli JEDZENIE. Osobiście nie słyszałam o "sałatce na smutki" czy "kiełkach na poprawę nastroju", ale czekolada to już co innego. 
Inaczej ma się rzecz w zaburzeniach odżywiania takich jak anoreksja czy bulimia. Tutaj mózg podsyła nam sygnały, że obraz naszego ciała jest ważniejszy od zagwarantowania sobie odpowiedniej ilości kalorii. To tak jakby przekonywać samochód, że nie potrzebuje paliwa żeby pojechać dalej przy pustym baku. Nie jest to ani mądre ani zrozumiałe ale jednak zaburzenia odżywiania polegające na przekonaniu, że nie potrzebujemy energii do życia zdarza się coraz częściej (czego od ponad 7 lat jestem przykładem). 

Drugim podstawowym czynnikiem, który ma zapewnić nam siły do życia (obok energii- pożywienia) jest ruch. Mimo tego, że współcześnie spędzamy coraz więcej czasu w pozycji siedzącej (TV, Internet) to ciężko znaleźć osobę, która praktycznie nie przemieszcza się z miejsca na miejsce. Wszyscy wychodzimy chociażby na zakupy, do toalety czy załatwić jakieś sprawy, większość także studiuje, pracuje lub się uczy co wymusza naturalnie jakiś ruch. Skoro ruch jest tak ważny to dlaczego nasz mózg czasami się buntuje, kiedy chcemy przemieścić się z jednego miejsca do drugiego podróżując na przykład samochodem, autobusem czy samolotem? 
Propriocepcja czyli zdolność do wyczuwania aktualnego ustawienia poszczególnych części ciała oraz kierunku ruchu odgrywa w tym dominującą rolę. Towarzyszy jej układ przedsionkowy zlokalizowany w uchu wewnętrznym, który pozwala nam na wyczuwanie stanu równowagi. W zwykłym poruszaniu się występują specyficzne zestawy ruchów- góra-dół. Mózg otrzymuje wówczas informacje, że nasze ciało się porusza co jest
zupełnie normalne, bo nasz mózg potrzebuje ruchu tak samo jak energii. Jednak poruszanie się w pozycji siedzącej wytwarza zupełnie inny zestaw sygnałów. Jadąc samochodem nie odczuwamy charakterystycznego bujania, które towarzysz nam podczas naturalnej dla naszego mózgu czynności jaką jest chodzenie. Nasz układ propriocepcji nie wysyła do mózgu sygnałów, że się poruszamy a jednak jesteśmy w ruchu, co widzą nasze oczy, kiedy kolejno zmienia się obraz, kiedy patrzymy w boczną szybę samochodu. 
Mózg otrzymuje więc dwa sprzeczne sygnały- jeden mówi mu że się nie poruszamy, a drugi wręcz przeciwnie. Dezorientacja sprawia, że musi coś z tym zrobić. Pierwsze, co przychodzi mu do głowy to słowo TRUCIZNA, musi więc podjąć jakieś działania, aby tej trucizny się pozbyć - nazywamy to chorobą lokomocyjną. Jej przyczyny nie są jednak do końca wyjaśnione, bo przecież nie każdy i nie zawsze reaguje w ten sposób, kiedy przemieszcza się jakimś pojazdem. Najlepiej jest jednak obrać sobie jeden punkt na który będziemy ciągle patrzeć, tzw. punkt odniesienia. Najłatwiej jest osiągnąć go siedząc "na środku", ponieważ siedzenie na tylnym siedzeniu po prawej lub lewej stronie wymusza na nas nienaturalny układ ciała- pokusę spoglądania w prawą lub lewą szybę, co w konsekwencji pogłębia nasze dolegliwości zarówno te, które rozgrywają się w naszym mózgu jak i te, które są konsekwencją choroby lokomocyjnej.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1