Manipulowanie wrażeniami

W każdej sytuacji, w której pojawiają się ludzie, niezależnie od jakie i czy w ogóle posiadamy z nimi relacje, zamieniamy się w aktorów. Dzieje się tak również wtedy, gdy okazujemy innym "uprzejmą nieuwagę", a więc gdy staramy się nie nawiązywać zbyt długo trwającego, niezręcznego kontaktu z innymi w czasie chociażby czekania w kolejce do lekarza czy przemieszczania się środkami komunikacji miejskiej. Nawet pisząc ze znajomymi na komunikatorach i portalach społecznych, również staramy się przewidzieć co dana osoba chciałaby odczytać, jak odbierze to, co mamy jej do przekazania - czy przypadkiem się nie obrazi? Czy nie zrozumie mnie źle? Co sobie o mnie pomyśli?W każdej tego typu sytuacji manipulujemy tym w jaki sposób inni mają nas odbierać. Jeżeli napiszemy coś nie tak, niemal natychmiast pojawiają się wyrzuty sumienia i chęć naprawienia relacji, wytłumaczenia się. W ten sposób czujemy się zobowiązani do przeproszenia za złe zachowanie - nie chcemy przecież żeby inni odbierali nas jako osoby niemiłe, wybuchowe, niezrównoważone. Chcemy jak najszybciej ukryć tą część nas samych, która nie będzie pasowała do wizji tego w jaki sposób chcielibyśmy być odbierani przez innych. Dlaczego tak trudno nam zaakceptować to, że jesteśmy tylko ludźmi? KAŻDY ma czasami gorszy dzień, KAŻDY czasami jest smutny, zły, przygnębiony - BEZ POWODU. Nawet osoby, których życie wydaje się bajką mają chwile, w których odechciewa im się żyć. Być może takie osoby doświadczają tego częściej niż Ci się wydaje. Nie chodzi o to, żeby całkowicie przestać przepraszać, ale o to, żeby nie zadręczać się, kiedy coś zrobimy nie tak, kiedy zachowamy się w inny sposób niż oczekiwałoby od nas społeczeństwo. 

Należy rozpocząć od tego, że KAŻDY BEZ WYJĄTKU jest manipulatorem wrażeń. Co to dokładnie oznacza? 

Jest to sposób, w jaki prezentujemy się innym, który ma sprawić, że osoby pomyślą o nad i będą odbierać nas w taki sposób, w jaki chcielibyśmy zostać odebrani. Inaczej mówiąc, w konkretnych sytuacjach stajemy się na chwilę kimś innym, gramy, by coś zyskać. Jednocześnie myślimy, że inni są tacy, jakich ich widzimy. Spójrzmy na to z racjonalnego punktu widzenia. 

Skoro istnieją emocje podstawowe, do których należą: radość, smutek, strach, złość, zdziwienie i wstręt - dlaczego nazwane są podstawowymi? Może dlatego, że dotyczą WSZYSTKICH LUDZI. Dlaczego więc ja czy Ty mamy mamy być jedynymi czy jednymi z nielicznych, którzy dostąpili możliwości przeżywania tego, co jest PODSTAWOWE? 

Gwarantuję Ci, że każda osoba, która znasz doświadcza mniej więcej tyle samo sytuacji w których wymaga się od niego/wymaga od siebie bycie kimś innym niż jest w rzeczywistości. 


Co myślisz o obrazku pod spodem?
Pewnie tak jak niemal 100% osób pochodzących z różnych zakątków świata, poprawnie rozpoznajesz, że przedstawiony na obrazku duchowny jest zły/wściekły. Odczuwa jedną z podstawowych emocji. Nie znasz kontekstu sytuacji, ale zapewne domyślasz się co wywołało w nim taką emocję. Myślisz, że to skrajna reakcja i raczej niespotykana w realnym życiu? Z pierwszym się zgodzę, co do drugiego nie mam wątpliwości, ale chodzi mi o coś innego. Słowo skrajna zastąpiłabym raczej naturalna wewnętrznie. Jak zapewne większość duchownych, także i ten nie jest zadowolony, kiedy wierni rzucają klepakami... Wyobraź sobie siebie w momencie, kiedy masz nadzieję otrzymać coś wspaniałego dajmy na to z okazji urodzin (to może być jakakolwiek inna okazja/brak okazji). Twoje nadzieje są duże w przeciwieństwie do tego co otrzymujesz. Oczywiście przełykasz ślinę, uśmiechasz się i grzecznie dziękujesz. Ale w głębi duszy? Jesteś rozczarowana(rozczarowany), wręcz kipi z Ciebie złość. Tylko, że przecież nie możesz tego okazać, tak zdecydowanie nie wypada. Naturalna reakcja niewerbalna (widoczna na twarzy) człowieka na coś trwa maksymalnie do 5 sekund. Osoby nieszczere zwykle uśmiechają się dużo dłużej, niektórzy potrafią robić to prawie bez przerwy. Nie chodzi mi teraz o to, że osoby "wiecznie uśmiechnięte" manipulują nami za pomocą uśmiechu. Chodzi raczej o to, że między uśmiechem u takich osób pojawia się także szereg innych reakcji. Są one naturalne w tym co mówią, jak reagują. Przykładem manipulowania wrażeniami w zakresie wyrażania emocji może być uśmiechająca się kelnerka lub stewardessa od której uśmiech jest wymagany bezwzględnie, nawet w sytuacji zagrożenia podczas lotu/lądowania. Wydaje Ci się, że masz do czynienia z bardzo sympatyczną osobą, która zasługuje na napiwek i na pewno jest taka miła dla wszystkich, ale dla Ciebie w szczególności. Pracowałam jako kelnerka wiem jak to wygląda i powiem Ci jedno... 90% kelnerek jest w swojej pracy "za karę". Poznałam MOŻE jedną kelnerkę, której uśmiech nie schodził z twarzy również na zapleczu. Napisałam może, bo nie znałam jej prywatnie, być może to również było manipulowanie wrażeniem. Zapewniam was, że gdyby klienci słyszeli co dzieje się na zapleczu, połowa z nich przestałaby chodzić do restauracji... 

Manipulowanie stanem emocjonalnym to dopiero początek. O ile mamy prawo być nieświadomymi niektórych reakcji innych, jeżeli dobrze je maskują, o tyle trudno pogodzić mi się z tym, że niektóre osoby notorycznie zapominają o tym, że ŻADNA kobieta nie urodziła się z makijażem na twarzy. Co dziwne, wśród tych osób są także same kobiety. Rozumiem to, że większość osób lubi oglądać ładne rzeczy, ładnych ludzi. Problem w tym, że coś takiego jak naturalne piękno jest udziałem zaledwie garstki osób. Bez względu na to, co widzimy na zdjęciach, a nawet na żywo - większość kobiet bez makijażu wygląda dosyć podobnie - mam na myśli PRZECIĘTNIE. Są kobiety, które przez długi czas ukrywają to jak wyglądają naturalnie przed swoimi partnerami. Jest to kolejna forma manipulowania wrażeniami. W ten sposób kobiety utwierdzają tylko w poczuciu, że faktycznie są takie, jak na zdjęciach, które dodają (może z o jednym filtrem mniej). 




Prawda jest taka, że nawet lalka Barbie zanim zostanie umieszczona w PLASTIKOWYM opakowaniu, nie ma jeszcze makijażu. Rysunek na górze nie jest prowokacją, to kolejny przykład manipulowania wrażeniami. Lalka po lewej stronie ma wywoływać w małych dziewczynkach zachwyt, niektórzy uznają ją za kanon piękna. Lalka po prawej stronie jest dokładnie TĄ SAMĄ LALKĄ, tyle że przed namalowaniem makijażu. 
Czasami dziewczyna, którą mijacie na ulicy, za którą nikt by się nie obejrzał, jest o wiele ładniejsza niż 10/10 bez makijażu. Z jakichś względów nie chcemy przyjąć do wiadomości tego, że z wyglądem się bywa, a jest się z człowiekiem. Co Ci po najbardziej wyrzeźbionym, wypracowanym ciele i namalowanej twarzy, kiedy nie możesz najzwyczajniej na taką osobę liczyć i ciężko oprzeć znajomość na czymś więcej niż powierzchowność? 
Wiem, czymś chcesz przyciągnąć drugą osobę i sam selekcjonujesz otoczenie zgodnie ze swoimi wymaganiami. Każdy ma inny gust, każdemu podoba się coś innego, ale co w momencie, kiedy to coś może zniknąć - poszukasz tego samego gdzie indziej czy będziesz gotowy przewartościować pewne rzeczy i wyciągnąć wnioski? Wybierzesz kolejną podobną do poprzedniej osobę czy jednak zastanowisz się dwa razy? 

Doskonałym przykładem sytuacji, kiedy manipulujemy wrażeniami jest poznawanie nowych osób za pomocą portali społecznościowych. Zazwyczaj pomijasz wszelkie niewygodne fakty, a skupiasz się na swoich mocnych stronach, niejednokrotnie je wyolbrzymiając. To normalne, na ogół mało osób zaczyna przecież znajomość od informacji, że właśnie stracił pracę albo wystawili go znajomi. Są osoby, które potrzebują się wyżalić, ale zazwyczaj (mężczyźni) chcą sprawić wrażenie bardziej męskich niż w rzeczywistości są. Kobiety wymyślają najbardziej kreatywne zajęcia, którym się aktualnie poddają albo które wykonywały tego dnia, mimo że zazwyczaj od dawna nie robiły niczego ciekawego. 

Internet jest doskonałym miejscem do kreowania swojego wizerunku, być może dlatego często jesteśmy w stanie pisać z kimś niemal w nieskończoność, a kiedy dochodzi do spotkania szybko kończymy znajomość i każdy idzie we własnym kierunku. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1