Ciąg dalszy + zakończenie

Bardzo łatwą ofiarą dla manipulanta jest osoba, która nie miała szczęśliwego dzieciństwa, nie jest dobrze zintegrowana i ma zaniżone poczucie własnej wartości. Zauważmy, że dwóch manipulantów o skłonnościach psychopatycznych nie będzie żyło i funkcjonowało pod jednym dachem. Manipulant potrzebuje ofiary, żeby czuć się dobrze i zaspokajać swoje narcystyczne potrzeby. W związku z tym, często spotyka się związki w których jedna osoba uważa się za gorszą, podziwia manipulanta i chce mu dorównać. Z kolei druga osoba - manipulant - dba o to, żeby ofiara miała cały czas poczucie, że jest niewystarczająca i czegoś jej brakuje. To nie jest osoba, która powie, że nie ma idealnych ludzi, że idealny może być tylko obrazek albo maska, ale nigdy człowiek. 

 

Gdyby manipulant tak powiedział to nie byłby manipulantem. On będzie stosował technikę wbijania szpilki i zasiewania w ofierze niepewności, co do jej własnych zdolności percepcyjnych i stabilności emocjonalnej. Taka osoba będzie miała zawyżone poczucie własnej wartości i będzie bardzo pewna siebie. Ofiara nie jest tak naprawdę niczym innym niż narzędziem do osiągania celów manipulanta. Może być to chociażby próba wywołania w ofierze litości i potrzeby dbania o osobę stosującą manipulację. Jeżeli taka osoba pracuje, ma zdrowe ręce i nogi to nie ma naprawdę żadnych przeciwwskazań, żeby sama zrobiła sobie obiad, od czasu do czasu wyręczyła partnera w obowiązkach domowych, miała też swoje obowiązki i tak gospodarowała finansami, żeby nie wywoływać poczucia winy u ofiary, mówiąc, że przecież zobacz,były Twoje urodziny i ja nie mam pieniędzy, żeby Cię zabrać teraz do kina czy spędzać jakoś sensownie czas albo gdybyś Ty tankowała samochód i robiła zakupy to miałabyś prawo oczekiwać, że za wakacje i rozrywkę to ja zapłacę bez dokładania się z Twojej strony albo z wdzięczności zrobiłabyś mi śniadanie do pracy, obiad, pozmywała, a Ty zobacz jaka jesteś niewdzięczna jeszcze chcesz, żebym znajdował czas i siły na Twoje problemy. Manipulant na każde rozwiązanie znajdzie problem. Układa relacje tak, żeby w razie czego zawsze mieć dobrą wymówkę.

 

Takie relacje, w których jedna strona czuje się wykorzystywana albo nierozumiana i traktowana jako ta gorsza i w zasadzie nic nie warta, są do jak najszybszego przepracowania i w razie potrzeby, dla swojego zdrowia, trzeba zrezygnować z tej osoby. Podziękować i nie oglądać się za siebie.

 

Widoczny na zdjęciu manipulator psychopata z filmu To nie jest kraj dla starych ludzi. Każdy psychopata będzie manipulatorem, ale nie każdy manipulator będzie psychopatą.
 

Warto zauważyć, że manipulant ma niezwykłą zdolność do wyczuwania potrzeb swojej potencjalnej ofiary. Dla jednej partnerki może być alfa samcem bez zobowiązań, dla drugiej romantycznym, czułym, uległym partnerem, a dla trzeciej mężczyzną marzącą o gromadce dzieci, domu z ogródkiem i psie. Tak naprawdę nie bazuje na konkretnej wiedzy, tylko na intuicji i prawdopodobieństwie. Dziewczyna w wieku 20 lat najczęściej będzie chciała zaręczyn, ślubu, romantyzmu, wspólnych wyjść, wypadów do znajomych. Kobieta w wieku 30 lat najczęściej będzie marzyła o ślubie, dzieciach, stabilizacji, wspólnym mieszkaniu. Z kolei kobieta w wieku 40 lat z dziećmi, po rozwodzie nie będzie chciała kolejnego potomstwa i raczej będzie zainteresowana podróżami, wspólnym spędzaniem czasu, niekoniecznie wiążącym się z większymi zobowiązaniami. 


Sygnałem ostrzegawczym  jest poczucie winy w związku z manipulantem. Wynika to z tego, że poczucie winy w takiej relacji nakładane jest na Nas z zewnątrz. Jeżeli czujemy się  niepewnie, mamy poczucie lęku, że relacja zostanie utracona, nie wiemy do czego zmierza relacja, nie ma konsekwencji w postępowaniu manipulanta. Na przykład po zaręczynach mijają kolejne miesiące, czy nawet lata i nic nie posuwa się do przodu. Przedstawienie zostało zakończone, a ofiara z jednej strony czuje silniejszą więź, bo przecież to już jest narzeczony, a nie chłopak czy narzeczona a nie dziewczyna. Chociaż w gruncie rzeczy nic się nie zmieniło. Manipulant będzie używał pięknych, wzniosłych słów w zależności od nastroju, ale nie będzie to poparte czynami. Można raz zadać pytanie dokąd to zmierza, ale jeżeli nie uzyskamy żadnej odpowiedzi to trzeba poważnie zastanowić się czy ta relacja jest tak wyjątkowa, jak Nam się wydawało. 

 

Wykrycie manipulacji jest niezwykle trudne dla obserwatorów z zewnątrz. Jeżeli ja powiem, że kocham koty i to samo powie manipulant, to większość uwierzy w to, co mówi manipulant, chociaż tak naprawdę nienawidzi kotów i nie można na nie patrzeć. Naturalna lub wyćwiczona zdolność do manipulowania ofiarą dotyczy także manipulacji ludźmi, którzy otaczają taką osobę. Różnica polega na tym, że ofiara przeżywa w domu piekło, bo inni mówią: Taki kulturalny, nie pije, nie pali, nie bije. Takiego to ze świecą szukać, a Ty jeszcze narzekasz.

 

Manipulant jest mistrzem w wywoływaniu poczucia winy w swojej ofierze. Często będzie podkreślał też to, że w przypadku zerwania relacji, ofiara będzie stratna. Straci czas, który poświęciła i wszystkie "przywileje". Ofiara nie będzie miała żadnego prawa do skontaktowania się z manipulantem po zakończeniu relacji. Zdrowa osoba nie będzie w takim toksycznym związku, ale niestety obecnie zdrowych osób jest bardzo mało. Bo zdrowa osoba to taka, która miała zdrowe, szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, w większości przypadków, ten etap naszego życia nie był tak szczęśliwy, jak powinien. Można i trzeba nad tym pracować w dorosłym życiu, ale prawda jest taka, że większość osób zaczyna pracę nad sobą dopiero w momencie totalnego wyniszczenia psychicznego przez manipulanta.


Uświadomienie sobie, że mamy do czynienia z psychopatą to pierwszy krok do wyzdrowienia. Często następuje to po wielu latach lub nawet dekadach bycia w związku z taką osobą. Nie należy obwiniać siebie za to, że nie zakończyliśmy takiej relacji wcześniej. Widocznie nie mieliśmy takiej wiedzy, zasobów i świadomości, jaką mamy teraz.

 

Nie ma absolutnie żadnego sensu rozpamiętywać przeszłych decyzji i wyborów. Człowiek w wieku 30 czy 40 lat nie jest taki sam, jakim był w wieku 20 czy 25 lat. Trudno oczekiwać od siebie, żeby w wieku 20-kilku lat pozjadać wszystkie rozumy i nie popełniać w życiu żadnych błędów. Trzeba cieszyć się z tego, że doszło się do wniosku, że kiedy jest źle to trzeba natychmiast działać i przerwać taką sytuację, a nie przeżyć w pozycji ofiary resztę życia. Wyznacznikiem tego, że wykonało się dobrze pracę nad sobą jest poczucie spokoju, którego brakowało nam będąc z manipulantem. Nie ma wtedy huśtawki emocjonalnej i nie poszukujemy relacji na siłę, żeby na chwilę poczuć się "dobrze", by nasza potrzeba przynależności została (w patologiczny sposób) zaspokojona. Zyskujemy wtedy pewność siebie i tego, że lepiej poczekać na właściwą osobę, z którą będziemy czuli się dobrze, nawet jeżeli jakiś czas będziemy bez partnera.

 

Nawet jeżeli przez jakiś czas będziesz sam. To co takiego się stanie? Boisz się komentarzy rodziny, znajomych? Będą mówić, ale to co? Co takiego się stanie? Żyjąc sam, przeżyjesz spokojnie. Żyjąc z osobą, która Cię nie szanuje, zachowuje się jakbyś nie miał swojego zdania i rozumu, odbierasz sobie szansę na szczęśliwe życie.

 

Człowiek nie musi być ani czarny ani biały. Najważniejsza jest chęć porozumiewania się i WZAJEMNE wsparcie. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Monogamia? Nie, dzięki.

Video Pytania-Odpowiedzi 1